Nie da się ukryć, że każdy z nas, nawet najzdrowszy może mieć kiedyś problemy z poruszaniem. Niezależnie od tego czy zachorujemy, czy „tylko” połamiemy się na nartach istotne jest, że możemy mieć poważne problemy z poruszaniem.
Transport chorych i niepełnosprawnych z całą pewnością nie należy do zadań łatwych. Samochód, którym mogłyby komfortowo poruszać się takie osoby musi być odpowiednio dostosowany a ponadto dobrze by było, gdyby spełniał normy i standardy wytyczone przez Unię Europejską.
Nie ma sensu udawać – przewoźnicy osób chorych nie mają łatwego życia. Mimo wszystko warto zainteresować się tematem, ponieważ kalectwo lub choroba mogą spotkać każdego z nas. Dzisiejsze zasłaniania się „wysokimi kosztami”, czy „utrudnieniami natury prawnej”, choć bliskie prawdy może nieść za sobą opłakane skutki.
Jeżeli zachorujemy my, lub osoby nam najbliższe szybko zrozumiemy, że wymogi dotyczące transportu osób chorych wcale nie są bezpodstawne. Istnieją jasne powody ich stawiania i czasem, jeżeli nawet nie empatią, to warto kierować się chociażby chłodną logiką.